Media zalewają kolejne fale dotyczące czytelnictwa w Polsce. Dane są zatrważające, gdyż wynika z nich, że Polacy nie tylko nie czytają książek, czasopism i gazet codziennych, ale w dużej części stali się także wtórnymi analfabetami, którzy nie potrafią skorzystać z żadnych materiałów pisanych. Dotyczy to nawet informacji o odjazdach autobusów, czy druków na poczcie.
Kilka dni temu właśnie taka sytuacja miała miejsce na małej poczcie na południu kraju. Kobieta miała do wysłania list polecony, nie potrafiła sobie jednak poradzić z uzupełnieniem prostego druku. Nie rozumiała pojęć nadawca i adresat, nie wiedziała, jak wpisać adres.
Coraz częściej klienci pytają w sklepach o rzeczy banalne, nie mogąc przeczytać informacji przy produkcie.
Czy można temu zaradzić? Przysłowie mówi, czego się Jaś nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał. Oznacza to, że trudno reedukować dorosłych, można natomiast wcześnie zachęcić do czytania dzieci. Stąd też popularność akcji „Cała Polska czyta dzieciom”, czy „Poczytaj sobie”.
Problem czytelnictwa, czy raczej jego braku zauważają też wydawcy, którzy skupili się na książkach dla dzieci, widząc w maluchach potencjalnych odbiorców swoich produktów. Księgarnie, sklepy papiernicze, a nawet dyskonty zalała fala książek dla najmłodszych. Wierszyki dla dzieci, kolorowanki, krótkie opowiadania a nawet adaptacje klasyki literatury leżą na półkach obok pomidorów i ogórków.
Można zastanawiać się, czy to wypada, by książka poniewierała się między musztardą a majonezem, jednak jeśli zachęci to kupujących do sięgnięcia po książkę, to może warto? Cel uświęca środki? W tym wypadku chyba tak.
Książki dla dzieci zachęcają wielobarwnymi ilustracjami. Dzieci, podobnie zresztą jak dorośli „kupują oczami”. Nie wystarczy by w podtytule pojawiło się hasło wierszyki dla dzieci, trzeba czytelnika zachęcić ładnym obrazkiem, estetyczną okładką i ceną. Często kupując książki dla dzieci nie zastanawiamy się,czy są to klasyczne wiersze Brzechwy, Tuwimy czy Konopnickiej, niejednokrotnie kupujemy wierszyki dla dzieci o nie najlepszych walorach literackich, wiedzeni atrakcyjną okładką i niewysoką ceną. Czy to źle? I tak i nie. Z jednej strony dziecko opatrzone z książkami, samo może zacznie sięgać po literaturę, z drugiej, wychowane na kiepskich tekstach, nie będzie potrafiło mówić poprawnie pod względem językowym, nie doceni kunsztu językowego dobrej literatury. Decydując się więc na zakup książek dla dzieci, warto zajrzeć nie tylko na okładkę i ilustracje w środku, lecz także przeczytać fragment tekstu, sprawdzić, czy będzie on odpowiedni dla malucha, czy oprócz walorów estetycznych niesie za sobą wartość edukacyjną. Zrozumiałym jest, że największą popularnością cieszą się książki na podstawie popularnych animek. Zależnie od roku na topie będzie Bob Budowniczy albo Królowa Lodu, czasem inne baśnie zekranizowane w wytwórni Disney’a czy stworzone przez firmę Pixar. Część rodziców wiedzionych sentymentem postawi na nieśmiertelnego Kubusia Puchatka. Warto jednak zachęcać rodziców do zakupu książek rodzimych autorów specjalizujących się w literaturze dla dzieci: Danuty Wawiłow, czy Doroty Gellner. Maluchom powinny spodobać się też zabawne wierszyki dla dzieci Wiktora Woroszylskiego, Ludwika Jerzego Kerna i innych.